Ksiądz Michał Kuc

29 października, 2011

Ksiądz Michał Kuc wię­zio­ny przez wła­dze komu­ni­stycz­ne.

Starszy brat mojej bab­ci, Emilii uro­dził się 4 wrze­śnia 1890 roku. Po ukoń­cze­niu gim­na­zjum w Nowym Sączu oraz Seminarium Duchownego w Tarnowie pra­co­wał jako Wikariusz w Parafii Św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Był rów­nież kate­che­tą w szko­le w Dąbrówce Polskiej. Prowadził nabo­żeń­stwa w Kościele w Dąbrówce a następ­nie odno­wił sta­ry kościół i wybu­do­wał ple­ba­nię. Został mia­no­wa­ny Rektorem w Dąbrówce Polskiej. Parafia sta­ła się cen­trum życia kul­tu­ral­ne­go. Tu dzia­ła­ło Stowarzyszenie Młodzieży Katolickiej, chór, orga­ni­zo­wa­no przed­sta­wie­nia teatral­ne, oko­licz­no­ścio­we impre­zy. Ksiądz korzy­stał ze swo­ich licz­nych zna­jo­mo­ści aby poma­gać lokal­nej spo­łecz­no­ści Dąbrówki. Blisko przy­jaź­nił się z mala­rzem Bolesławem Barbackim, któ­ry został roz­strze­la­ny przez hitle­row­ców w 1941 roku. Barbacki wie­lo­krot­nie odwie­dzał Księdza Michała w rodzin­nym Tymbarku. Namalował też jego por­tret.

Za udzie­le­nie pomo­cy nie­le­gal­nej orga­ni­za­cji PPAN został aresz­to­wa­ny 11 sierp­nia 1948 roku i osa­dzo­ny w wię­zie­niu przy ul. Montelupich w Krakowie . Został pocią­gnię­ty do odpo­wie­dzial­no­ści kar­nej z art.14 i art.18 par. 1 Dekretu z dn. 13.06.1946 r. o prze­stęp­stwach szcze­gól­nie nie­bez­piecz­nych w okre­sie odbu­do­wy pań­stwa, oskar­żo­ny o to, że w czerw­cu 1948 roku w Dąbrówce Polskiej udzie­lił pomo­cy finan­so­wej związ­ko­wi mają­ce­mu na celu zbrod­nię, tj. pod­ziem­nej orga­ni­za­cji PAN. W wię­zie­niu był wie­lo­krot­nie cięż­ko prze­słu­chi­wa­ny i bar­dzo moc­no pod­upadł na zdro­wiu. 29 listo­pa­da 1948 roku został wyda­ny nakaz zwol­nie­nia Księdza. Po dłu­gim poby­cie w szpi­ta­lu w Nowym Sączu Ksiądz Michał Kuc zmarł w roku 1951.

Tragicznie poto­czy­ły się rów­nież losy bra­ci Księdza Kuca. Edward, naj­młod­szy z rodzeń­stwa, rów­nież ksiądz, uczeń I Gimnazjum w Nowym Sączu, któ­ry stu­dio­wał teo­lo­gię w Rzymie zagi­nął bez wie­ści w 1944 roku. Tajemnica jego śmier­ci nie zosta­ła wyja­śnio­na do dnia dzi­siej­sze­go. Przypuszcza się, że mógł zostać zabi­ty przez par­ty­zan­tów. Wojny nie prze­żył rów­nież dru­gi brat księ­dza Stanisław, wię­zień obo­zu w Auschwitz nr 102916, prze­nie­sio­ny w roku 1944 do Buchenwaldu, gdzie zgi­nął tra­gicz­nie.  W tym samym roku brat Władysław, któ­ry był wój­tem Tymbarku został ranio­ny pod­czas zama­chu na komen­dan­ta Gestapo. Rannego prze­wie­zio­no do szpi­ta­la w Nowym Sączu ale nie uda­ło się go ura­to­wać. Inny brat Księdza Michała Stefan – lekarz, pra­cu­ją­cy w Czerwonym Krzyżu w Hamburgu, zgi­nął w poża­rze tuż po zakoń­cze­niu woj­ny. Okres oku­pa­cji i pierw­sze lata powo­jen­ne prze­ży­ła tyl­ko sio­stra Michała – moja bab­cia Emilia.